Następnego dnia bez przeszkód docieramy do granicy hondurasko-nikaraguańskiej. Wsiadamy do wnętrza zatłoczonego autobusu, by po dwóch przesiadkach dotrzeć w końcu do Masaya.
Słyszeliśmy dużo dobrego o Nikaragui. „Piękna! Ciekawa!... Uwielbiam tam wracać!” – opowiadali najczęściej amerykańscy turyści, których spotykaliśmy wcześniej w hostelach. Nauczeni doświadczeniem, że nie zawsze to, co podoba się innym podróżującym po tym rejonie świata, zachwyca również i nas, wjeżdżamy do Nikaragui z szeroko otwartymi oczami, lecz jednocześnie z lekkim sceptycyzmem.
Zasmuca nas ilość śmieci rozrzuconych absolutnie wszędzie – na chodnikach, na ulicach, w rzekach, pod drzewami, domami, pod nogami ludzi! Przykładowo, wszelkie towary i duża część orzeźwiających napojów sprzedawana jest przez ulicznych handlarzy w foliowych woreczkach. Przez okno autobusu, samochodu, z ręki małego dziecka, jego mamy czy starszego pana woreczek ląduje na ulicy, a dalej, porywany przez wiatr, wędruje gdzie popadnie… I tak w kółko! Podobne historie ciągną się niezmiennie odkąd opuściliśmy Meksyk, choć Salwador wydał nam się czystszy niż Gwatemala i Honduras.
-
Oni muszą w tych śmieciach najpierw utonąć, żeby coś się zmieniło! – rzucił pewnego dnia Łukasz.
Może i tak?
W Masaya nocujemy w jednym z najtańszych hotelików, jaki udaje nam się znaleźć niedaleko centrum miasta.
Tekst: Ewelina
Zdjęcia: Łukasz(
www.przebisniegi.com)
INFORMACJE PRAKTYCZNE:Dojazd z Tegucigalpa do Masaya + przekroczenie granicy hondurasko-nikaraguańskiej:
- autobus z Tegucigalpa do Las Manos (granica honduraska) – 97 lempiras/os
- opłata za wyjazd z Hondurasu – 60 lempiras (3 $)/os
- opłata za wjazd do Nikaragui – 280 cordobas (12 $)/os
- autobus z granicy nikaraguańskiej do Ocotal – 13 cordobas/os
- autobus z Ocotal do Tipitapa – 95 cordobas/os
- autobus z Tipitapa do Masaya – 10 cordobas/os
nocleg w hotelu Regis w Masaya – 100 cordobas/os (pokój z jednym, dużym łóżkiem)