Geoblog.pl    przebisniegi    Podróże    Na południe Afryki: RPA, Suazi, Lesotho 2009 - W PRZYGOTOWANIU    Cango Caves; Swartberg Pass
Zwiń mapę
2009
20
sie

Cango Caves; Swartberg Pass

 
Republika Południowej Afryki
Republika Południowej Afryki, Swartberg Pass
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1960 km
 
Stoimy u wejścia Devil’s Chimney, wąskiego tunelu pełnego dziur, wypukłości, śliskich, zdradliwych powierzchni. “Najpierw prawa noga do góry, prosto w szczelinę… teraz odepchnij się… Tak! Dobrze!” – powtarza czarnoskóry przewodnik w momencie, gdy mknę już swobodnie do góry, w kierunku innej, ogarniętej półmrokiem komnaty. Za Devil’s Chimney czekają na nas kolejne przygody. Teraz czołgamy się na brzuchu, naśladując pełzających przed nami turystów, by po chwili ślizgać się głową w dół z wytartej, skalnej półki! Ku naszemu zaskoczeniu Cango Caves, do której wejście, przystosowane dla szerokiego grona odwiedzających, przypomina bardziej galerię handlową niż dziką przyrodę, podoba nam się bardzo i dostarcza dużo dobrej zabawy. ;)


Niewystarczająca ilość wody oraz panujący w jaskini klimat, który na przestrzeni wieków zdążył się bardzo zmienić, sprawia, że jedynie pojedyncze formy skalne wciąż są aktywne. Stalagmity, stalagnaty, kolumny, ciekawa, choć miejscami bardzo zniszczona, szata naciekowa robi na nas duże wrażenie. Po ponad półtoragodzinnej podróży przez podziemne komnaty, wąskie tunele i małe pieczary żegnamy naszego przewodnika i ruszamy dalej, w kierunku przełęczy przecinającej góry Groot Swartberge.


24-kilometrowa Swartberg Pass uważana jest za najbardziej spektakularną w Republice Południowej Afryki.


Nagle zostawiasz za sobą łagodne wzniesienia i płaskie doliny, w których mieszkają ludzie. Pniesz się coraz wyżej. Droda jest wąska, pełna ostrych zakrętów, za którymi może kryć się wszystko… i nic… a ty pniesz się coraz wyżej… Mijasz stosy kamieni, wielkie głazy, poszarpane skały. Silny, zimny wiatr nie zachęca cię wcale do opuszczenia ciepłego wnętrza małej Toyoty. Dużymi krokami dzień zbliża się ku końcowi, a ty wciąż pniesz się coraz wyżej i wyżej… Zimno! Jest bardzo zimno, gdy osiągasz szczyt przełęczy, położony powyżej 1600 m.n.p.m. Góry… przestrzeń… odosobnienie… Zachwyca cię piękno miejsca, w którym się właśnie znajdujesz. Jedziesz dalej przed siebie, a droga wije się, wije i wije bez końca! Słońce chowa się za horyzontem, co pozbawia cię ostrości widzenia. Barwy wokół tracą moc. Wszystko staje się szare, tajemnicze, niebezpieczne. Jedziesz bardzo wolno… ledwo toczysz się naprzód! Gdy zostawiasz za sobą Swartberg Pass zastaje cię cicha, zimna, czarna noc…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (36)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Isgri
Isgri - 2009-11-21 20:29
jaskiniowcy niegorsi niż Flinstownowie ;P
 
 
przebisniegi

Łukasz Szubiński & Ewelina Grymuła
zwiedzili 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 172 wpisy172 278 komentarzy278 3753 zdjęcia3753 8 plików multimedialnych8