Geoblog.pl    przebisniegi    Podróże    Na południe Afryki: RPA, Suazi, Lesotho 2009 - W PRZYGOTOWANIU    eGoli - Miasto Złota
Zwiń mapę
2009
25
sie

eGoli - Miasto Złota

 
Republika Południowej Afryki
Republika Południowej Afryki, Johannesburg
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2968 km
 
Prowincja Gauteng. Johannesburg. Trzecie co do wielkości miasto w Afryce. Nikt nie wie na pewno, ilu mieszkańców skupia ogromna, afrykańska metropolia. 4…, 5 mln? Odkąd do granic Johannesburga wcielono „czarny township” Soweto trzeba pomyśleć o kolejnych 2 mln… według niektórych nawet o 4 mln ludzi!

Od lat liczba białych mieszkańców spada. Dziś centrum miasta na powrót znajduje się we władaniu czarnoskórej ludności, zaś duża część „białych” zamieszkuje chronione wysokimi murami i drutem kolczastym wille na północnych przedmieściach.

Mimo likwidacji wielu kopalń złota Johannesburg wciąż pozostaje najważniejszym ośrodkiem finansowym i przemysłowym kraju. Miejsce kontrastów i przeciwieństw. Z jednej strony niezwykle bogate, z drugiej bardzo biedne. Dla „białych” po prostu Jo’burg, dla „czarnych” eGoli – Miasto Złota.

„… wysoki stopień przestępczości i przemocy… bardzo duże niebezpieczeństwo napadu albo kradzieży… ” – czytaliśmy w przewodnikach, artykułach i na forach internetowych. Oj, tak!! Baliśmy się tutaj przyjeżdżać! W ogóle nie planowaliśmy zapuszczać się w głąb Johannesburga, tymczasem, siedząc wewnątrz wygodnej, przestronnej taksówki, przemierzamy kolejne ulice miasta w poszukiwaniu Auckland Park – dzielnicy, w której mieszka nasz gospodarz z Couchsurfing.

Asfaltowe drogi wiją się jak serpentyny, z których każda prowadzi w stronę serca ogromnego eGoli. Im bliżej centrum miasta tym ulice wydają się bardziej zawiłe i ciasne! „ Tam jest Hillbrow Tower - najwyższy budynek w Johannesburgu, 269 metrów wysokości. – wskazuje palcem kierowca taksówki. – A to już obrzeża Hillbrow - niebezpieczne miejsce!

Czasem drzewa, zieleń, obok szary, betonowy krajobraz, dalej mur ozdobiony drutem kolczastym, a za nim piękny dom i basen. W oddali, ponad resztą niewysokich zabudowań, wznoszą się wieżowce.

– Podobno Johannesburg to bardzo niebezpieczne miejsce.
Jak każde duże miasto – odpowiada taksówkarz.
– Centrum miasta jest szczególnie niebezpieczne, prawda?
W centrum roi się od policjantów, ochroniarzy i kamer video. Wielu bandziorów i złodziei siedzi teraz za kratkami. Nie spacerujcie nocą po mieście, nie obwieszajcie się aparatami fotograficznymi i złotymi zegarkami, nie pokazujcie, że macie dużo pieniędzy, a nic wam się nie stanie.

Hmm… Jak w każdym dużym mieście, czyż nie tak?!

Za oknem taksówki ulice szerokie i wąskie, ciche lub pełne ludzi. Obok nas czarni i biali kierowcy setek kolorowych aut przemierzają ten asfaltowy labirynt. I w końcu… Auckland Park! Nareszcie! Po ponad godzinnej walce z ulicznymi korkami, wciąż jeszcze pełni napięcia i wrażeń, docieramy do celu dzisiejszej podróży. :)



 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
przebisniegi

Łukasz Szubiński & Ewelina Grymuła
zwiedzili 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 172 wpisy172 278 komentarzy278 3753 zdjęcia3753 8 plików multimedialnych8