Geoblog.pl    przebisniegi    Podróże    PRZEBIŚNIEGI w podróży dookoła świata    Ostatnie chwile w Salwadorze
Zwiń mapę
2012
16
mar

Ostatnie chwile w Salwadorze

 
Salwador
Salwador, Santa Ana
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11373 km
 
Ostatnie chwile w Salwadorze wypadło nam spędzić w mieście Santa Ana i jego okolicach.

Właściwie nic szczególnego podczas tych kilku dni się nie wydarzyło. Ale czy zawsze musimy doświadczać jakiegoś ”WOW”? Nie, przecież nie o to chodzi! :)

Doceniamy chwile spokoju i odpoczynku w malutkim, kolorowym pokoiku w Hotelu El Faro, którego jedną ścianę zdobi malunek pięknej, bezludnej plaży z palmami, a drugą kiczowaty obrazek młodej dziewczyny. Za dnia plątamy się po mieście, wieczorami chłodzimy się w przeciągu niewielkiego wentylatora. Jest tak duszno i gorąco!


W czwartek przychodzi czas na niedaleką wycieczkę za miasto. Odwiedzamy miejsce, w którym około 590 roku wydarzyła się ogromna tragedia. W wyniku niespodziewanego wybuchu wulkanu, niewielka wioska Majów została pogrzebana pod kilkumetrową warstwą popiołu i pyłu. Najpewniej mieszkańcy Joya de Cerén zdążyli uciec przed wściekłym żywiołem, bowiem na miejscu nie odnaleziono ludzkich ciał, a jedynie na wpół zjedzone potrawy, porzucone naczynia, meble...


- Hallo! I love you! – krzyczy w stronę Łukasza „dama lekkich obyczajów” polująca na klientów na ulicy sąsiadującej z tą, na której znajduje się nasz hotelik.
- I love you, amigo! – rzuca jej koleżanka po fachu i zalotnie puszcza oczko w stronę Łukasza, na co ten łapie mnie mocno za rękę, przysuwa blisko siebie i ciągnie na drugą stronę ulicy.
- Co? Nie skusisz się? – pytam, śmiejąc się z całej tej sytuacji, która, niczym bumerang, wraca każdego ranka, południa, popołudnia i wieczora za każdym razem, gdy przechodzimy feralną uliczką.


W końcu nadszedł czas, by pożegnać piękny, gościnny Salwador.

Wyruszamy z samego rana wiedząc, że podróż zajmie nam cały dzień. Wyjeżdżamy z Salwadoru, zaglądamy na kilka godzin ponownie do Gwatemali, skąd jedziemy już prosto do Copán Ruinas – niewielkiej, turystycznej miejscowości położonej w Hondurasie.



Tekst: Ewelina
Zdjęcia: Łukasz

(www.przebisniegi.com)

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

nocleg w Hotelu El Faro w Santa Ana – 10 $/pokój z jednym, dużym łóżkiem
autobus z Santa Ana do skrzyżowania (Santa Ana, San Juan Opico) w San Andres– 0,85 $/os
pick-up lub autobus ze skrzyżowania do Joya de Cerén – 0,25-0,5 $/os
wejście do Joya de Cerén – 3 $/os
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (27)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
przebisniegi

Łukasz Szubiński & Ewelina Grymuła
zwiedzili 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 172 wpisy172 278 komentarzy278 3753 zdjęcia3753 8 plików multimedialnych8